coraz więcej i milej w domku....
plany jakie były na tamten tydzień:
- grill urodzinowy synka i córeczki - niesamowita rzecz szczególnie dla dzieciaków; zrobione!!!
- montaż szafy w wiatrołapie - zrobione!!!
- dokończenie montażu blatu i szafek w lawendowej łazience - zrobione częściowo!!!
- dokończenie montażu szafki w zielonej łazience - zrobione!!!
- dokończenie montażu szafy w naszej sypialni - zrobione!!!
- częściowe zagospodarowanie garderoby na poddaszu - już zrobione!!!
- dokończenie montazu kuchni - zrobione!!!
- wycena szafek nocnych oraz mebli do salonu i jadalni - zrobione częściowo!!!
Udało się wszystko szybko i bez problemów. Mimo tego, że pracy w pracy duzo to po południu i w sobotę znajdujemy czas na pracę na działce i w domku.
Salon po pracach fachowców trochę przypominał pokój po przejściu burzy, ale już wszystko sprzatnięte i jest znowu miło.
Montaż wszystkich sprzetów w kuchni już zakończony: fachowiec podłączył kuchenkę i płytę, zostały zamontowane cokoły - jeden do wymiany, bo za dużo wycięty pod zmywarką, ale zrobiło się bardzo domowo:
a tu moje dzieciaki choć na chwilę usiadły, bo ciagle biegają po ogrodzie i szaleją
a tu dla Moniki połaczenie podłogi z kuchni gresu z panelami w korytarzu: listwa aluminiowa i do niej dobrane są cokoły i uchwyty w szafkach:
kolejne zrobione mebelki to szafa bardzo wnękowa z lustrami w wiatrołapie w kolorze limba jasna (gres na podłodze jak to u mnie zaklejony i rowerek tylko tymczasowo tutaj - normalnie bedzie stał na poddaszu)
w lawendowej łazience przy naszej sypialni pojawił się wyczekiwany blat pod umywalkę - jeszcze do zawieszenia w kącie czekają półki - w kolorze limba czekoladowa
i na koniec moja mięta od Beatki posadzona w doniczce, która się przyjęła i pięknie pachnie - uwielbiam ten zapach.... na razie stoi koło wejścia ale docelowo na tarasie:
i to chyba tyle zdjęć na taraz, reszta jutro po południu bo dziś juz czasu brak