i znowu jestem...
chwilę mnie nie było, bo się wirus przypałętał do komputera i w firmie mi go naprawiali - czyli "był na OIOM-ie". Teraz jest już świetnie z kompem, za to padł nam aparat - ale jest na gwarancji, więc jest szansa, że naprawią. Pogrom jakiś czy coś, tv tez chyba powoli nam dziękuję - niech chociaż wytrzyma do przeprowadzki!!!
Najpierw kilka odpowiedzi:
naszalucerna - ciężko ocenić jak się sprawuje zlew, ponieważ nie mieszkamy w domu, więc używany jest sporadycznie, jak wiesz jest to czarny granit, więc po każdym umyciu wycieram naczynia i ścieram z ociekacza wodę, bo wiem, że może zostawać osad. Kiedyś będę myła naczynia w zmywarce, więc będzie prościej, teraz mam trochę jazdę na tym punkcie i przed wyjazdem do domu zawsze przecieram zlew i baterię. Ale narazie lśnią. Pytasz o firmę: bateria i zlew są z firmy Franke. Najtańsze nie były, ale mam nadzieję, że po latach stwierdzę, że warto było wydać więcej.
Kasiu- warzywnik teraz wygląda bardzo skromnie, bo większośc warzyw już została wykopana, na polu boju pozostały pomidorki koktajlowe, pory, selery, cukinie i pietruszka. Wczoraj wykopałam buraczki i marchewkę, więc jest pustawo
Monia - tak wygląda fototapeta u synka w całości 3,60x2,50- zdjęcie zaraz po naklejeniu:
Poza tym w domku i ogrodzie trwają caly czas prace, może nie tak intensywne jak wczesniej, ale pomalutku cały czas do przodu:
* nareszcie robią się schody na poddasze, mam kilka zdjęć z kom, więc jakośc kiepska ale niesamowicie się już nimi cieszę:
schody drewniane w kolorze ciemnego orzecha, balustrady również będą drewniane, boki drewniane ciemne, schody proste bez udziwnień - ponoć w sobotę ma wszystko już być.
* w tujkach możemy znaleźć miłe i paskudne niespodzianki, pająki można polubić, krety never
*po 20 wrzesnia przychodzą fachowcy od kostki przed domem i ułożą nam schody, bo oszaleję z tym piachem w domu,
* przed zimą oplewiłam już wszystkie (380 szt !!!!!) tujek, urosły nam w tym roku jakieś dobre 20 cm i rozrosły się na boki, przez rok taka różnica (wystarczy spojrzeć na linkę po środku siatki):
*oplewiłam też żywopłot z pęcherznic, rabaty z iglakami i podcięłam już wierzby japońskie przed działką,
*mój pracuś A. uprzątnął grysik ze środka trawnika i w workach ustawił za garażem, przyda się do nowych rabatek na wiosnę, na początku gdy mała wywrotka przywiozła 2 tony tych kamyczków, myślałam, że zabraknie pod tujki, a tu ??? obskoczyłam wszytskie rabaty i tuje i jeszcze 6 duzych worków pozostało - super
*oczyszczalnia według zapewnien gminy ma być wrzesień/październik, więc czekamy,
*mój mąż nareszcie podłączył okap, zmywarkę, płytę i piekarnik, miodzio!!!!
*poza tym skończyły się urlopy, zaczęła się szkoła i trochę odpuścilismy z działką, nawet na rowery po południu zrobiło się ostatnio za zimno i nie wspomnę już o szybkim zmierzchaniu się, a szkoda, bo tak nam dobrze jest w ogrodzie, na świeżym powietrzu. Niestety nie mamy zamontowanego oświetlenbia na działce, na szosie również nadal brak, więc wieczorem jest ciemno, głucho i zimno, brrrrrrrr chyba zbliża się polska jesień, bo pęcherznice powoli zaczynają robić się pomarańczowe
mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę już cała w schodach!!!! upppps w skowronkach, chciałam dodac!!!!!