ogrodowo -wypoczynkowo
moje prace ogrodowe w ubiegłym tygodniu zakończyłam z sukcesem:
-wyrzuciłam włókninę spod tujek po obu stronach ogordzenia ok 30 metrów z każdej strony, dołożyłam pod nie ziemi;
-założyłam obrzeża do rabaty I, wyrzuciłam czarną matę, dosadziłam kilka roślin i wysypałam żwirkiem;
-domalowałam mebelki ogrodowe i zdążyłąm na przyjęcie synka na sobotę :-)
- podcięłam wierzby japońskie przed działką,
- dosadziłąm wrzośćów i wrzosowisku i podsypałam korą - ale w tym tygodniu będę je jeszcze rozbudowywała :-)
na początek pokażę co się zdzieje z korzeniami roślin, gdy położymy na nie czarną włókninę i obsypiemy kamykami lub korą - korzenie szukają powietrza, wychodza na wierzch i rosliny zaczynają chorować (u mnie na szczęście jeszcze tak tragicznie nie było, jedynie gdzieniegdzie wydac było kilka korzeni, ale te zdjęcia sprawiły, że po 2 latach wywalam całą matę), oczywiście chwasty i tak rosły i wiecznie na kolanach musiałam je wybierać z kamieni:-(
zdjęcie z www.ogrodowisko.pl
moje zmiany ogrodowe, oczywiście na lepsze:
pęcherznice przed przycięciem i z matą
żywopłot podcięty i już bez maty :-)
przycięte w kulki wierzby japonskie
mebelki już odmalowane i ustwione czekają na gości...
z obu stron działki tuje bez włokniny już cieszą oczy :-)
moja żwirowa rabata, oczywiście bez włokniny :-)
moje wrzosowisko z sosną czarną - będzie jeszcze rozbudowane :-)
uwielbiam mój ogród,
pozdrowienia dla wszystkich znajomych i rodzinki, która czyta bloga