Niesamowicie miło mieszka się w nowym domku, niby wykończony, ale gdzieniegdzie widać, ze coś trzeba dokupić, zawiesić, uczepić. Niby już coraz mniej tego, ale mnie wciąż jeszcze drażni.
Ponieważ sporo czasu pracuję w domku, ważne dla mnie było, aby mieć oddzielny pokój do pracy - szumnie zwany gabinetem. W gabinecie są też schody na wypoczynkowe poddasze.
Do tej pory pracuję na zwykłym krzesełku, ale już poszukuję rasowego fotela biurowego, bo plecy i tyłek trochę bolą przez cały dzień.
Ponieważ pokój jest koloru jasny ecru, jest w nim bardzo blado. Meble tez są jasne, więc długo zastanawiałm się nad kolorem dodatków i z pomocą mojej Mamusi wymyśliłyśmy, że najlepszy będzie czekoladowy brąz. Drzwi, schody i stawki w podłodze są brązowe, więc to najlepsze rozwiązanie. Tearz planuję więc zakup brązowych poduch, ozdobnych zasłon i czegoś w brązie na ścianę. na poczatku myślałam o zieleni, ale mam jej sporo w domku, podobnie jak fioletu. Więc będzie brąz!!
A to gabinet na chwilę obecną...
Na ścianę nad biurkiem mam kilka planów:
wszystkie to cena do 160 zł i znalazłąm je u jednego sprzedawcy na allegro, ale który wybrać????
Jutro wrzucę zdjęcia naszych ledowych lamp najazdowych, któe mój kochany mąż nareszcie zamontował przy schodach wejciowych - niepozorne małę tylko 2,4W, ale efekt jest super - zawsze to coś innego niż w podbitce, bo u wszystkich znjaomych to już jest..
Ale efekt będzie fajny dopiero, gdy będzie zrobiona cała kostka i lampy będą w podjeździe, a to dopiero przyszłe wakacje?? lub jesień???
pięknych snów, wracam do ciepłego łóżeczka, gdzie czeka stęskniony mąż - dzieciaczki już oczywiście śpią!!!