domek nocą i kolejne ulepszenia i nowości....
jak obiecałam dziś kilka zdjęć z oświetlenia domu nocą... domu to może za dużo powiedziane, bo dopiero są oświetlone schody wejściowe:
na naszej wsi mamy zupełnie ciemno, więc wieczorem u nas koło domu tlą się te niebieskie najazdówki. Nie jest to może ładnie na zdjęciach, ale efekt jest dla nas rewelacyjny...
Reszta lamp będzie jeszcze umieszona w chodniku, podjeżdzie i na obrzeżach domu i garaży w odwodnieniu. Na ogorodzie będą jeszcze lmapy stalowe stojące, ale to już następny rok lub lata do przodu...
W gabinecie mam nareszcie nowe krzesło, wygodne, pracować można, ąz się padnie dopasowane do kolorystyki pokoju, brakuej mi jeszcze poduch, zasłon i obrazu na ścianę...
w zielonej łazience mój kochany Pracuś - Mąż zamontował lampę ledową nad prysznic - efekt jest lepszy niż się spodziewałam - świeci bardzo jasno, nawet może za jasno???
czekamy jeszcze na lustra do obu łazienek i będzie już cud, miód....
ja nadal pracuję nad kanapą do wiatrołapu - skonczyłam czyścić, teraz malowanie preparatem od korników - ale pracy w pracy dużo, sporo wyjazdów i tym samym czasu brak...
a poza tym udało mi się posprzątać łazienkę na poddaszu, dokupiłam czerwone dodatki i jutro wrzucę zdjęcia... potem jeszcze lusto, lampa i będzie na gotowo..
przed świętami ma tez dojechać mój stół do jadalni- na sylwestra będzie jak znalazł, bo robimy imprezkę w wąskim gronie - moje przyjaciółki z czasów studiów z mężami i dzieciakami. Spotykamy się co roku na tzw majówce, a teraz parapetówka u nas!!!!
Stare przyjaźnie są niesamowicie rewelacyjne!!!
pozdrawiam szczęśliwa z naszego domku